Bracia Muzułmanie na ławie oskarżonych

Mię­dzy­na­ro­dowa kon­fe­ren­cja naukowa:

Bra­cia Muzuł­ma­nie na ławie oskarżonych

Czy wzrost zna­cze­nia poli­tycz­nego i spo­łecz­nego Braci Muzuł­ma­nów oraz innych współ­cze­snych ruchów islam­skich sta­nowi zagro­że­nie – dla demo­kra­cji, dia­logu kul­tur, Zachodu?

4 kwiet­nia 2011, Wro­cław
ul. Wię­zienna 8, Budy­nek C Wydziału Prawa Admi­ni­stra­cji i Eko­no­mii Uni­wer­sy­tetu Wro­cław­skiego
sala 301 C, godz. 10 – 17

Skrajny euro­po­cen­tryzm pro­wa­dzić może do uzna­nia, iż to jedy­nie „biały czło­wiek Zachodu” może i powi­nien się wypo­wia­dać w kwe­stiach takich jak spra­wie­dliwe rządy, demo­kra­cja, prawa czło­wieka, wol­ność reli­gijna, prawa mniej­szo­ści etc. Inni, jeżeli nie chcą być posą­dzeni o irra­cjo­na­lizm lub eks­tre­mizm, powinni przy­jąć zachodni model dys­kursu, a także odwo­ły­wać się do tych samych lub podob­nych co w nauce zachod­niej argu­men­tów, zachod­niego spo­sobu postrze­ga­nia spraw spo­łecz­nych i poli­tycz­nych, euro­pej­skich tra­dy­cji etc. Być może takie podej­ście powo­duje, że odbiera się ludom i naro­dom nie-europejskim – wyda­wa­łoby się, natu­ralne – prawo do samo­sta­no­wie­nia o sobie, a także prawo do wyra­ża­nia wła­snej woli politycznej?

Do powyż­szych wnio­sków – wnio­sków które mogą, a nawet powinny być przed­mio­tem dal­szych ana­liz pod­czas kon­fe­ren­cji – skła­nia przede wszyst­kim recep­cja ostat­nich wyda­rzeń, jakie miały miej­sce w Tune­zji, a także w Egip­cie. Skła­niają do nich rów­nież zmiany, jakie możemy zaob­ser­wo­wać w nie­któ­rych innych kra­jach muzuł­mań­skich, gdzie Ara­bo­wie (muzuł­ma­nie, chrze­ści­ja­nie, nie­wie­rzący) pod­nie­śli się prze­ciwko trwa­ją­cemu od nie­rzadko kilku dekad ucie­mię­że­niu, korup­cji i tyra­nii. Wyda­rze­nia te były przed­sta­wiane i dys­ku­to­wane na Zacho­dzie w szcze­gólny spo­sób: Z jed­nej strony nie­któ­rzy repre­zen­tanci zachod­nich elit inte­lek­tu­al­nych odnie­śli się pozy­tyw­nie do demo­kra­tycz­nych zry­wów narodu egip­skiego i tune­zyj­skiego. Z dru­giej, część opi­nii publicz­nej, a także znani poli­tycy i inte­lek­tu­ali­ści, ludzie kul­tury, wyra­zili swe zanie­po­ko­je­nie tym, że do wła­dzy w kra­jach histo­rycz­nie muzuł­mań­skich mogą dojść Bra­cia Muzuł­mań­scy lub repre­zen­tanci innych ruchów islam­skich. Czy ozna­cza to, że demo­kra­cja w odnie­sie­niu do świata islamu jest trak­to­wana przez Zachód jako coś pozy­tyw­nego – o ile w wyniku zmian demo­kra­tycz­nych nie wygrają ruchy islam­skie? Czy kie­ru­nek, w jakim roz­wi­jają się spo­łe­czeń­stwa przyj­mu­jące ideę demo­kra­cji, powi­nien być ogra­ni­czany; jeżeli tak, to przez kogo, z jakich powo­dów i w opar­ciu o jakie metody?

O usto­sun­ko­wa­nie się do powyż­szych zagad­nień popro­si­li­śmy naukow­ców róż­nych spe­cjal­no­ści, m.in. ara­bi­stów, orien­ta­li­stów, poli­to­lo­gów, filo­zo­fów, praw­ni­ków, a także wpły­wo­wych dzia­ła­czy reli­gij­nych, mają­cych realny wpływ na dia­log mię­dzy kul­tu­rami i religiami.

10:00 – roz­po­czę­cie konferencji

Sesja I (godz. 10:15 – 12:15)

  • Prof. dr hab. Bruno Drwę­ski – Czy mit zbu­do­wany w Euro­pie wokół Braci muzuł­mań­skich prysł przy oka­zji „Arab­skiej wio­sny ludów”?
  • Adam Bal­cer – Turecka Par­tia Spra­wie­dli­wo­ści i Roz­woju (AKP) jako wzór do naśla­do­wa­nia dla ruchów isla­mi­stycz­nych w świe­cie arabskim
  • Dr Hays­sam Obe­idat – Sala­fici i Bra­cia Muzuł­ma­nie: trudna współ­praca w Egip­cie po rewo­lu­cji 25 stycz­nia 2011 r.
  • Mgr Woj­ciech Gra­bow­ski – Miej­sce Braci Muzuł­ma­nów w nowej rze­czy­wi­sto­ści polityczno-społecznej Egiptu po oba­le­niu reżimu Mubaraka
Po refe­ra­tach 30 minut na dyskusję
12:15 – 12:30 – prze­rwa kawowa

Sesja II (godz. 12:30 – 14:00)

  • Prof. dr hab. Selim Cha­zbi­je­wicz – Dok­tryna poli­tyczna Hasana Al Banny i Braci Muzuł­ma­nów w kon­tek­ście euro­pej­skich dok­tryn politycznych
  • Dr Bar­tło­miej Nowo­tar­ski – Co pol­ska pre­zy­den­cja w Unii Euro­pej­skiej mogłaby zapro­po­no­wać, w kwe­stii demo­kra­ty­za­cji, kra­jom pół­noc­nej Afryki?
  • Red. Zbi­gniew M. Kowa­lew­ski – Sun­nicki ruch oporu w matni „Pań­stwa Islam­skiego” (Al-Kaidy) w Iraku
Po refe­ra­tach 30 minut na dyskusję

14:00 – 15:00 – prze­rwa obiadowa

Sesja III 15:00 – 17:00

  • Prof. Bogu­sław Zagór­ski – Leopold Weiss/Muhammad Asad i jego dia­gnoza kry­zysu świata muzułmańskiego
  • Dr Samir Ismail – Wycho­wa­nie w myśli Has­sana al-Banny
  • Dr Mariusz Mar­szew­ski – Wzlot i upa­dek „Islam.ru” — rozważania o podwój­nym sta­tu­sie Brac­twa Muzuł­mań­skiego w kra­jach post-radzieckich na przy­kła­dzie jed­nego case study
  • Imam dr Ali Abi Issa – Refor­ma­tor­ska dok­tryna Braci Muzuł­ma­nów i jej wpływ na pro­ble­ma­tykę teologiczno-prawną w świe­cie muzułmańskim
Po refe­ra­tach 30 minut na dyskusję

Adam Bal­cer
Turecka Par­tia Spra­wie­dli­wo­ści i Roz­woju (AKP) jako wzór do naśla­do­wa­nia dla ruchów isla­mi­stycz­nych w świe­cie arabskim

Wielu komen­ta­to­rów i poli­ty­ków arab­skich, turec­kich oraz euro­pej­skich uważa, że Tur­cja może ode­grać rolę modelu dla kra­jów arab­skich, które wejdą na drogę demo­kra­ty­za­cji. Wię­cej Prze­miany wewnętrzne, które zaszły w Tur­cji – bez­pre­ce­den­sowa demo­kra­ty­za­cja i moder­ni­za­cja pod rzą­dami kon­ser­wa­tyw­nej, post­isla­mi­stycz­nej Par­tii Spra­wie­dli­wo­ści i Roz­woju (AKP) – są główną przy­czyną jej bar­dzo wyso­kiej popu­lar­no­ści w świe­cie arab­skim. Liczne arab­skie par­tie islam­skie dekla­rują chęć naśla­do­wa­nia AKP. W Maroku umiar­ko­wani isla­mi­ści zało­żyli nawet ugru­po­wa­nie noszące tę samą nazwę. Turec­kie doświad­cze­nie moder­ni­za­cji ma pewne uni­kalne cechy, które są nie do zaak­cep­to­wa­nia dla więk­szo­ści Ara­bów, szcze­gól­nie odgórna i przy­mu­sowa „jako­biń­ska” seku­la­ry­za­cja. W odróż­nie­niu od państw arab­skich, Tur­cja jest kra­jem wyraź­nie świec­kim i gwa­ran­tu­ją­cym w swoim pra­wo­daw­stwie rów­ność kobiet i męż­czyzn. Ta sytu­acja jest dzie­dzic­twem zde­cy­do­wa­nie laic­kiej i pro­za­chod­niej rewo­lu­cji Kemala Ata­turka. W efek­cie ist­nieją bar­dzo poważne róż­nice świa­to­po­glą­dowe mię­dzy Tur­kami i nie­któ­rymi spo­łe­czeń­stwami arab­skimi (Sau­do­wie, Egipcjanie).

Z dru­giej strony, nie należy wyol­brzy­miać róż­nic mię­dzy Tur­kami i Ara­bami. Tych ostat­nich nie można trak­to­wać jako jed­no­rod­nej masy. Bada­nia opi­nii publicz­nej pro­wa­dzone nad Bos­fo­rem i w kra­jach arab­skich poka­zują duże róż­nice wewnętrzne wśród Ara­bów i bar­dzo duże podo­bień­stwo men­tal­no­ści, np. Libań­czy­ków muzuł­ma­nów czy Tune­zyj­czy­ków do Tur­ków. Róż­nice mię­dzy Tur­kami i Syryj­czy­kami czy Maro­kań­czy­kami także nie są olbrzy­mie. Choć „kema­li­stow­ska”, rygo­ry­stycz­nie świecka i auto­ry­tarna repu­blika turecka nie może stać się wzo­rem dla Ara­bów, nie ozna­cza to bynaj­mniej, że Tur­cja nie może być dla nich inspi­ra­cją. Taką rolę mogą ode­grać głę­bo­kie reformy demo­kra­ty­za­cyjne doko­nane w Tur­cji przez rząd Erdo­gana w ramach pro­cesu inte­gra­cji euro­pej­skiej. To dzięki nim Tur­cja zde­cy­do­wa­nie wyprze­dziła w ostat­niej deka­dzie świat arab­ski pod wzglę­dem zakresu wol­no­ści. Nato­miast znaczna część tych reform doty­czą­cych praw mniej­szo­ści, kobiet czy wol­no­ści słowa mogłaby zostać zaadap­to­wana w świe­cie arab­skim. Jed­nak, poten­cjał oddzia­ły­wa­nia Tur­cji na pań­stwa arab­skie zależy w dużym stop­niu od zakoń­cze­nia pro­cesu budowy nad Bos­fo­rem demo­kra­cji libe­ral­nej z praw­dzi­wego zda­rze­nia. Reali­za­cji pozy­tyw­nego sce­na­riu­sza bar­dzo pomo­głaby reak­ty­wa­cja turec­kiego pro­cesu inte­gra­cji europejskiej.

Prof. dr hab. Selim Cha­zbi­je­wicz
Dok­tryna poli­tyczna Hasana al-Banny i Braci Muzuł­ma­nów w kon­tek­ście euro­pej­skich dok­tryn politycznych

Refe­rat opi­suje dok­trynę polityczno-religijną stwo­rzoną przez Hasana al-Bannę w kon­tek­ście poli­tycz­nych dok­tryn euro­pej­skich XX wieku. Autor przed­sta­wia krótką cha­rak­te­ry­stykę epoki i kulturyWię­cej poli­tycz­nej lat 20. i 30. XX wieku w okre­sie for­mo­wa­nia się świa­to­po­glądu mło­dego Al-Banny. Porów­nuje rów­nież jego dok­trynę z rów­no­le­gle rodzą­cymi się w Euro­pie dok­try­nami wło­skiego faszy­zmu, dok­tryny Anto­nio Sala­zara czy auto­ry­ta­ry­zmu w Pol­sce. Na tym tle dok­tryna Al-Banny jawi się jako wręcz kla­syczny pro­dukt ide­olo­giczny swo­ich cza­sów, który póź­niej został uzu­peł­niony przez kon­ty­nu­ato­rów i następ­ców, jak Said Kutb, w kie­runku eks­tre­mi­stycz­nym i ter­ro­ry­stycz­nym, zgod­nym jed­nakże z ówcze­snymi ten­den­cjami w Euro­pie po 1968 r. – neoanarchizmu czy neo­syn­dy­ka­li­zmu i „euro­ma­oizmu” w wyniku czego powstały takie orga­ni­za­cje jak Frak­cja Czer­wo­nej Armii, Czer­wone Bry­gady czy Akcja Bez­po­śred­nia. W tym kon­tek­ście bli­skow­schodni fun­da­men­ta­lizm jawi się jako bli­skow­schod­nia kon­ty­nu­acja odmiany faszy­zmu w wer­sji Mus­so­li­niego czy też Sala­zara. Autor wystą­pie­nia zwraca rów­nież uwagę na wątki socjalne w dok­try­nie Al-Banny, porów­nu­jąc je do kon­cep­cji socja­li­stycz­nych.

Prof. dr hab. Bruno Drwę­ski
Czy mit zbu­do­wany w Euro­pie wokół Braci Muzuł­ma­nów prysł przy oka­zji „Arab­skiej wio­sny ludów”?

Od lat w mediach zachod­nich pano­wał na ogół pogląd jakoby ist­niały dla kra­jów muzuł­mań­skich w zasa­dzie dwie tylko moż­li­wo­ści poli­tyczne: albo rządy dyk­ta­tor­skie, albo rządy „isla­mi­styczne”. Naj­czę­ściWię­cej ej przed­sta­wiano Braci Muzuł­ma­nów jako uoso­bie­nie tej dru­giej ten­den­cji, nie zwa­ża­jąc na rózno­rod­ność zja­wi­ska „islamu poli­tycz­nego”, jak i na ewo­lu­cję poli­tyczną samego Zgro­ma­dze­nia. Plu­ra­lizm jaki się obja­wił przy oka­zji obec­nych maso­wych pro­ce­sów rewo­lu­cyj­nych w kra­jach arab­skich pod­wa­żał tezę o jego braku w tych spo­łe­czeń­stwach. Obja­wił także fakt, że dzia­ła­nia poli­tycz­nie świa­do­mych muzuł­ma­nów, w tym i człon­ków stron­nictw isla­mi­stycz­nych, nie stały w sprzecz­no­ści z dąże­niem do budowy sys­temu poli­tycz­nego opar­tego na zasa­dach ogól­no­spo­łecz­nej demo­kra­cji. Te rewo­lu­cje pod­twier­dziły nato­miast tezę, że media zachod­nie mają skłon­ność do kary­ka­tu­ral­nego spoj­rze­nia na spo­łe­czeń­stwa arabsko-muzułmańskie oraz, że arab­ski krąg kul­tu­rowy jest czę­sto dużo bar­dziej poin­for­mo­wany, co do pro­ce­sów roz­wo­jo­wych ist­nie­ją­cych na świe­cie, ani­żeli spo­łe­czeń­stwa Zachodu.

Mgr Woj­ciech Gra­bow­ski
Miej­sce Braci Muzuł­ma­nów w nowej rze­czy­wi­sto­ści polityczno-społecznej Egiptu po oba­le­niu reżimu Mubaraka

Bra­cia Muzuł­ma­nie stali pod­czas rewo­lu­cji 25 stycz­nia po tej samej stro­nie bary­kady co więk­szość egip­skiego spo­łe­czeń­stwa, opo­wia­da­jąc się prze­ciwko korup­cji i nie­spra­wie­dli­wo­ści reżimu Hosniego Muba­raka.Wię­cej Podob­nie jak spo­łe­czeń­stwo, Bra­cia sta­no­wili ofiary repre­sji reżimu i po jego upadku wspól­nie z oby­wa­te­lami popie­rali oczysz­cze­nie życia poli­tycz­nego i spo­łecz­nego z pozo­sta­ło­ści rzą­dów autorytarnych.

Pod­czas rewo­lu­cji oraz po jej zakoń­cze­niu Bra­cia nie wysu­wali haseł reli­gij­nych, czę­sto wręcz wska­zu­jąc na ludowy cha­rak­ter rewo­lu­cji czy potrzebę utwo­rze­nia w Egip­cie pań­stwa demo­kra­tycz­nego i cywilnego.

Sumien­nie reali­zo­wana przez Braci od wielu lat oddolna mobi­li­za­cja spo­łeczna nie może zostać zaprze­pasz­czona nagłym zwro­tem ku rady­ka­li­zmowi i fun­da­men­ta­li­zmowi muzuł­mań­skiemu. Bra­cia nie żądali pod­czas rewo­lu­cji przy­wi­le­jów dla wła­snego Zgro­ma­dze­nia, a mimo to wielu wię­zio­nych człon­ków tego ugru­po­wa­nia zostało uwol­nio­nych, a co waż­niej­sze Bra­cia ogło­sili, że utwo­rzą par­tię poli­tyczną, choć dodali, że nie wysta­wią swo­jego kan­dy­data w wybo­rach pre­zy­denc­kich. Tak ostroż­nie pro­wa­dzona gra dyplo­ma­tyczna oraz nie­gar­nię­cie się do wła­dzy za wszelką cenę, mogą przy­nieść Bra­ciom w naj­bliż­szych wybo­rach par­la­men­tar­nych jesz­cze więk­sze popar­cie spo­łeczne. Czy nastę­puje wła­śnie kolejna prze­miana ide­olo­giczna Braci? Za jakim ustro­jem optują Bra­cia Muzuł­ma­nie? Jakie mają realne popar­cie spo­łeczne? Jaką rolę ode­grają w nowej rze­czy­wi­sto­ści polityczno-społecznej Egiptu?

Red. Zbi­gniew Mar­cin Kowa­lew­ski
Sun­nicki ruch oporu w matni Pań­stwa Islam­skiego (Al-Kaidy) w Iraku

Teza refe­ratu jest nastę­pu­jąca: dzia­łal­ność irac­kiego odga­łę­zie­nia Al-Kaidy przy­czy­niła się w bar­dzo dużym, a być może nawet decy­du­ją­cym stop­niu do klę­ski zbroj­nego ruchu oporu wobec amerykańsko-brytyjskiej oku­pa­cji Iraku. Klu­czowe wyda­rze­nia na tym polu roze­grały się w latach 2006 – 2007.Wię­cej

W wyniku zwy­cię­stwa wybor­czego sun­nic­kiego Hamasu w Auto­no­mii Pale­styń­skiej, zwy­cię­skiej wojny szy­ic­kiego Hezbol­lahu w Liba­nie z Izra­elem oraz roz­ma­chu ruchu oporu w Iraku powstały warunki sprzy­ja­jące jed­no­ści szyicko-sunnickiej w świe­cie arab­skim i muzuł­mań­skim. Powsta­nie takiego łańcu­cha soli­dar­no­ści gro­ziło zmianą układu sił na nie­ko­rzyść Izra­ela, Sta­nów Zjed­no­czo­nych i sojusz­ni­czych reżi­mów arab­skich oraz desta­bi­li­za­cją sys­temu pano­wa­nia w stra­te­gicz­nie klu­czo­wym regionie.

Aby łańcuch ten zerwać, nale­żało ude­rzyć w jego naj­słab­sze, już pęk­nięte ogniwo: Irak. Uczy­niło to pod­ziemne Islam­skie Pań­stwo Iraku sku­pia­jące dżihadzko-takfiryckich sala­fi­tów i utwo­rzone przez Orga­ni­za­cję Al-Kaida w Dwu­rze­czu. Jego kam­pa­nia zama­chów ter­ro­ry­stycz­nych i czy­stek wyzna­nio­wych wymie­rzona w spo­łecz­ność szy­icką spro­wo­ko­wała mor­der­czy odwet szy­icki. W rezul­ta­cie Armia Mah­diego z siły wal­czą­cej z oku­pan­tem zamie­niła się w anty­sun­nic­kie szwa­drony śmierci sprzy­mie­rzone z szyicko-kurdyjskim rzą­dem irackim.

Wiele spo­łecz­no­ści sta­no­wią­cych bazę sun­nic­kiego ruchu oporu zna­la­zło się mię­dzy mło­tem ter­roru szy­ic­kiego a kowa­dłem „pań­stwa islam­skiego” narzu­ca­ją­cego prze­mocą swoją bez­względną dyk­ta­turę. Zaczęło zatem szu­kać opar­cia w armii ame­ry­kań­skiej. W łonie samego ruchu oporu doszło do ostrych zatar­gów i roz­ła­mów na tle sto­sunku do „pań­stwa islam­skiego”. Pod­czas próby osta­tecz­nej roz­prawy z tym „pań­stwem” część orga­ni­za­cji ruchu oporu, ule­ga­jąc dyna­mice cha­rak­te­ry­stycz­nej dla walki na kilku fron­tach jed­no­cze­śnie, nawią­zała lokalne soju­sze tak­tyczne z woj­skami ame­ry­kań­skimi, które dla tego ruchu oka­zały się samobójcze.

Dr Mariusz Mar­szew­ski
Wzlot i upa­dek „islam.ru” – rozważania o podwój­nym sta­tu­sie Braci Muzuł­ma­nów w kra­jach post-radzieckich na pod­sta­wie jed­nego case study

W 2000 r., po kilku mie­sią­cach kam­pa­nii wojen­nej rosyj­skich sił zbroj­nych w Cze­cze­nii, powstał naj­więk­szy rosyj­sko­ję­zyczny muzuł­mań­ski por­tal inter­ne­towy www​.islam​.ru. Funk­cjo­no­wał on pod ofi­cjal­nym patro­na­tem przed­sta­wi­cieli brac­twa Nakszban­dija pod przy­wódz­twem słyn­nego dage­stań­skiego szaj­cha Sajida Affandi Aca­jewa ze wsi Czir­kieji w Dage­sta­nie.Wię­cej

Jego zwo­len­nicy znaj­du­jący się pod wpły­wem idei myśli­cieli zwią­za­nych z ide­ami Zgro­ma­dze­nia Braci Muzuł­ma­nów zor­ga­ni­zo­wali w Moskwie nie­zwy­kle dyna­miczne środo­wi­sko muzuł­mań­skie zło­żone przede wszyst­kim z Dage­stań­czy­ków, Tata­rów nad­woł­żań­skich oraz Rosjan nawró­co­nych na islam, zwią­zane z powsta­łym wydaw­nic­twem Ansar oraz por­ta­lem islam​.ru. Jego powsta­nie było w dużej mie­rze reak­cją na cze­czeń­ski nacjo­na­lizm i pro­pa­go­wa­nie przez cze­czeń­skie strony inter­ne­towe kau­ka­skiego sepa­ra­ty­zmu. Jed­nym z jego pod­sta­wo­wych zadań było prze­ciw­dzia­ła­nie roz­sze­rza­ją­cym się wpły­wom cze­czeń­skich środo­wisk nie­pod­le­gło­ścio­wych wśród muzuł­ma­nów Fede­ra­cji Rosyj­skiej, szcze­gól­nie na obsza­rze Dagestanu.

Twórcy por­talu www​.islam​.ru słusz­nie pod­kre­ślali, że to, iż Dage­stan nie stał się „Czeczenią-2”, to w dużej mie­rze ich oso­bi­sta zasługa. Środki finan­so­wa­nia uzy­ski­wano od muzuł­mań­skich spon­so­rów. Ist­niały dwie fun­da­cje – Dobro­czynna Fun­da­cja im. Sajidmuhammada-hadżi Abu­ba­ka­rowa oraz Dobro­czynna Fun­da­cja „Ansar”, które zaj­mo­wały się finan­sową stroną dzia­łal­no­ści tego wiel­kiego pro­jektu medial­nego. Innym środ­kiem finan­so­wa­nia były reklamy inter­ne­towe oraz muzuł­mań­ski por­tal rand­kowy, który przy­no­sząc spore zyski rów­no­cze­śnie zna­ko­mi­cie zwięk­szał wyszu­ki­wal­ność por­talu i lepiej pozy­cjo­no­wał go w Internecie.

Na łamach por­talu każdy, kto w jaki­kol­wiek spo­sób pozy­tyw­nie wypo­wia­dał się o isla­mie i o muzuł­ma­nach, mógł zna­leźć swoje miej­sce. Główną przy­czyną pre­zen­to­wa­nia tak sze­ro­kiego spek­trum idei było pozo­sta­wa­nie islam​.ru pod wpły­wem idei Zgro­ma­dze­nia Braci Muzuł­ma­nów. Por­tal od początku został pomy­ślany jako rosyj­sko­ję­zyczna, adre­so­wana do spo­łe­czeństw postra­dziec­kich lokalna muta­cja glo­bal­nego por­talu islam­skiego Isla­mOn­line, zna­ko­mi­cie jed­nak uwzględ­niała spe­cy­fikę postra­dziec­kich kra­jów oraz zamiesz­ku­ją­cych je społeczności.

Zarzuty o here­zję, islam­ski rewo­lu­cjo­nizm, popie­ra­nie ter­ro­ry­zmu, na wpół mityczny „wah­ha­bizm”, „postę­po­wość”, anty­se­mi­tyzm itd., towa­rzy­szyły por­ta­lowi przez całą dekadę jego ist­nie­nia. Naj­ostrzej­sze zarzuty for­mo­wały różne środo­wi­ska muzuł­mań­skie Rosji, któ­rych rów­nież nie oszczę­dzali w swo­ich publi­ka­cjach bar­dzo kry­tycz­nie odno­szący się do skost­nia­łych form postra­dziec­kiej reli­gij­no­ści muzuł­mań­skiej sami pra­cow­nicy por­talu islam​.ru.

Recep­cja por­talu w Rosji i w pozo­sta­łych kra­jach postra­dziec­kich była gigan­tyczna. Por­tal ofi­cjal­nie w żaden spo­sób nie przy­zna­wał się do swo­jej afi­lia­cji ze środo­wi­skami Braci Muzuł­ma­nów. Od 2005 r. Bra­cia Muzuł­ma­nie są w Rosji wyjęci spod prawa jako orga­ni­za­cja ter­ro­ry­styczna (pro­te­sty w spra­wie tego orze­cze­nia Sądu Naj­wyż­szego FR skła­dały m. in. wła­dze Jor­da­nii). Funk­cjo­nu­jące w Rosji odga­łę­zie­nia tej glo­bal­nej orga­ni­za­cji muzuł­mań­skiej z tego powodu nie przy­znają się ofi­cjal­nie do swo­ich związ­ków ze Zgro­ma­dze­niem, aby unik­nąć repre­sji ze strony struk­tur pań­stwa rosyjskiego.

Kie­ro­wa­nie się ide­ami Braci Muzuł­ma­nów stało się osta­tecz­nie przy­czyną końca por­talu islam​.ru, któ­rego redak­cja została osta­tecz­nie zwol­niona w lutym 2011 r. Stra­te­gicz­nym inwe­sto­rem por­talu został jeden z zamoż­nych uczniów szaj­cha Saida Affandi, a spe­cjalna komi­sja z Duchow­nego Zarządu Muzuł­ma­nów Dage­stanu usu­nęła zawar­tość por­talu z sieci i zajęła się spraw­dza­niem jego zawar­to­ści z ide­ami orto­dok­syj­nego islamu w rozu­mie­niu dage­stań­skiego odga­łę­zie­nia brac­twa Nakszbandija.

Dr Bar­tło­miej Nowo­tar­ski 
Co pol­ska pre­zy­den­cja w Unii Euro­pej­skiej mogłaby zapro­po­no­wać, w kwe­stii demo­kra­ty­za­cji, kra­jom pół­noc­nej Afryki?

Czy można było spo­dzie­wać się „Wio­sny Ludów” w Afryce Pół­noc­nej? Nikt tego nie prze­wi­dział. Jesz­cze w 2009 r. w „Jour­nal of Demo­cracy” poja­wiały się arty­kuły argu­men­tu­jące brak moż­li­wo­ści demo­kra­ty­za­cji tam­tego obszaru, oczy­wi­ście głów­nie z powodu „klą­twy ropy”.Wię­cej A jed­nak bada­nia Arab Human Deve­lop­ment poka­zy­wały popar­cie dla róż­nych form demo­kra­cji w 85%, a przede wszyst­kim nie­na­wiść do dyk­ta­tury, tak cywil­nej, jak i reli­gij­nej. Ozna­czać to może brak zagro­że­nia per­spek­tywą pań­stwa teo­kra­tycz­nego, szcze­gól­nie dla­tego, że wydaje się, iż roz­cza­ro­wała Muzuł­ma­nów Welayat-e Faqih w Islam­skiej Repu­blice Iranu. Zatem, jaką ofertę mogą mieć demo­kra­cje Zachodu, dla kra­jów muzuł­mań­skich tam­tego regionu (i nie tylko), pod pol­ską pre­zy­den­cją w Unii Euro­pej­skiej?

Dr Hays­sam Obe­idat
Sala­fici i Bra­cia Muzuł­ma­nie: trudna współ­praca w Egip­cie po rewo­lu­cji 25 stycz­nia 2011 r.

W latach 50. XX wieku, w okre­sie pano­wa­nia pre­zy­denta Nasera, Bra­cia Muzuł­ma­nie prze­cho­dzili okres wpływu sala­fi­zmu na ich dzia­łal­ność, zwłasz­cza po emi­gra­cji więk­szo­ści ich przy­wód­ców do kra­jów Zatoki Per­skiej. Wpływ sala­fi­zmu na dok­trynę Braci był wie­lo­aspek­towy.Wię­cej

Hasan al-Banna za cel Braci Muzuł­ma­nów uzna­wał „powrót do źródeł sunny w prak­ty­ko­wa­niu wiary”. Stwier­dzał, że Zgro­ma­dze­nie Braci Muzuł­ma­nów „jest sto­wa­rzy­sze­niem poli­tycz­nym, spor­to­wym, nauko­wym, gospo­dar­czym, kul­tu­ro­wym, oraz spo­łecz­nym”. Z tej defi­ni­cji wynika, że Bra­cia w począt­ko­wej fazie dzia­łal­no­ści róż­nili się od nurtu sala­fic­kiego tym, że sku­piali wszyst­kie grupy społeczno-kulturowo-gospodarcze.

W Egip­cie, po 25 stycz­nia 2011 r., roz­po­czął się okres rywa­li­za­cji pomię­dzy Sala­fi­tami i Zgro­ma­dze­niem Braci Muzuł­ma­nów o posze­rze­nie swo­ich wpły­wów w spo­łe­czeń­stwie egip­skim oraz próby odgry­wa­nia waż­nej roli w poli­tyce. Nie ma wąt­pli­wo­ści, że nie będzie to łatwa dla Sala­fi­tów rywa­li­za­cja ze względu na dłu­go­let­nie doświad­cze­nie Braci w tym zakresie.

W swoim wystą­pie­niu będę pró­bo­wał przed­sta­wić rolę Sala­fi­zmu i Zgro­ma­dze­nia Braci Muzuł­ma­nów na sce­nie poli­tycz­nej po rewo­lu­cji 25 stycznia.

Prof. Bogu­sław Zagór­ski
Leopold Weiss/Muhammad Asad i jego dia­gnoza kry­zysu świata muzułmańskiego

Myśl Muham­mada Asada, wyra­ża­jąca się w jego zacho­wa­nych pismach oraz, co waż­niej­sze, w jego doko­na­niach, wywarła wpływ w wielu aspek­tach życia kul­tu­ral­nego, reli­gij­nego i poli­tycz­nego świata islamu.Wię­cej

Celem niniej­szego wystą­pie­nia jest dia­gnoza kry­zysu świata muzuł­mań­skiego, przed­sta­wiona w książce Asada pt. Islam at the Cro­as­sro­ads(Islam na roz­sta­jach). Książka ta została napi­sana po angiel­sku w 1933 r. i uka­zała się w 1934 r. Wkrótce została prze­tłu­ma­czona na arab­ski i inne języki świata islamu, wywo­łu­jąc sze­ro­kie dusku­sje. Po pra­wie 50 latach autor, w mocno już pode­szłym wieku i dys­po­nu­jący nie­zrów­na­nym doświad­cze­niem życio­wym, uznał za ważne pod­dać ją istot­nym korek­tom i wydał ją ponow­nie w 1982 r. (czter­na­ste, popra­wione wyda­nie), adre­su­jąc tym razem do synów oraz wnu­ków tych, któ­rzy czy­tali ją w pierw­szej edycji.

Asad nawią­zuje do wital­nych pro­ble­mów współ­cze­snego mu świata, pre­zen­tuje zagro­że­nia i pro­po­nuje nie­które roz­wią­za­nia. Peł­nię poglą­dów Asada można jed­nak poznać dopiero, gdy porówna się prze­my­śle­nia zawarte w książce Islam at the Cros­sro­ads z repor­ta­żami Asada z Bli­skiego Wschodu, zamiesz­cza­nymi w pra­sie nie­miec­ko­ję­zycz­nej, ana­lizą pracy edy­tor­skiej w Indiach bry­tyj­skich, eks­percką służbą publiczną w Paki­sta­nie oraz, last but not least, komen­ta­rzami do Koranu i Hadi­sów, zamiesz­czo­nymi przy jego wła­snym tłu­ma­cze­niu tych tek­stów. To już jed­nak wykra­cza poza zakres niniej­szego referatu.

Bra­cia Muzuł­ma­nie na ławie oskar­żo­nych, biu­le­tyn

, , , , , , , , , ,

No comments yet.

Dodaj komentarz