Analizując islamofobię. Nowe formy dyskryminacji w społeczeństwach demokratycznych

Mię­dzy­na­ro­dowa kon­fe­ren­cja naukowa:

Ana­li­zu­jąc isla­mo­fo­bię. Nowe formy dys­kry­mi­na­cji w spo­łe­czeń­stwach demokratycznych

10 grud­nia 2010, Wro­cław
ul. Szew­ska 36, Kate­dra Muzy­ko­lo­gii Uni­wer­sy­tetu Wro­cław­skiego
sala 208, godz. 10:45 – 18:00

Isla­mo­fo­bia sta­nowi nowy, wciąż nie­do­okre­ślony feno­men spo­łeczny. Feno­men, który można zaob­se­re­ować nie tylko na zacho­dzie Europy, ale także i w Pol­sce. Potwier­dzają to wyda­rze­nia z pierw­szej połowy bie­żą­cego roku, w tym mię­dzy innymi budowa cen­trum islam­skiego w War­sza­wie oraz pro­te­sty, które towa­rzy­szą tej ini­cja­ty­wie, uak­tyw­nie­nie się kurio­zal­nego (mie­sza­nina sen­ty­men­tów pro-oświeceniowych, ate­istycz­nych, ultra­na­cjo­na­li­stycz­nych oraz reli­gij­nych), ale bar­dzo kon­se­kwent­nego i aktyw­nego, nurtu isla­mo­fo­bicz­nego, trud­no­ści Joanny Raj­kow­skiej z fina­li­za­cją „pro­jektu mina­ret” w Pozna­niu, postawa soli­dar­no­ści – wśród nie­któ­rych środo­wisk ide­olo­gicz­nych – z naj­now­szymi decy­zjami i aktami legi­sla­cyj­nymi podej­mo­wa­nymi w nie­któ­rych pań­stwach Unii Euro­pej­skiej w imię „upo­ra­nia się z pro­ble­mem spo­łe­czeń­stwa wie­lo­kul­tu­ro­wego, który jako pro­jekt polityczno-społeczny oka­zał się fiaskiem” – jak to zostało nie­dawno ogło­szone przez panią Kanc­lerz Nie­miec, Angelę Mar­kel. Kon­fe­ren­cja zosta­nie wzbo­ga­cona pre­zen­ta­cją twór­czo­ści arty­stycz­nej Joanny Raj­kow­skiej. Celem kon­fe­ren­cji „Ana­li­zu­jąc isla­mo­fo­bię” będzie zarówno próba zde­fi­nio­wa­nia cha­rak­teru (spe­cy­fiki) bie­żą­cych nur­tów i „sytu­acji”, które można okre­ślić mia­nem isla­mo­fo­bicz­nych, z tłem w postaci geo­gra­fii polityczno-społeczno-kulturowych Pol­ski i Europy, jak i reflek­sja nad szer­szym kon­tek­stem dla pro­ce­sów kształ­to­wa­nia się ide­olo­gii i postaw anty­mu­zuł­mań­skich na świe­cie (głów­nie – choć nie tylko – w obrę­bie sze­roko rozu­mia­nego Zachodu), które zda­niem nie­któ­rych bada­czy sta­no­wią przy­kład nowej formy rasizmu.

10:45 Roz­po­czę­cie konferencji

Sesja I. godz. 11:00 – 12:45, mode­ra­tor: dr Monika Bobako

  • Prof. dr hab. Leszek Kocza­no­wicz (Szkoła Wyż­sza Psy­cho­lo­gii Społecznej) – „Konflikt, dia­log, demokracja”
  • Dr Mariusz Turow­ski (Uni­wer­sy­tet Wro­cław­ski, Insty­tut Stu­diów nad Islamem) – „Islamofobia – nowy rasizm czy anty­mu­zuł­man­ska płynna rasologia?”
  • Imam dr Ali Abi Issa (Muzuł­mań­skie Cen­trum Kulturalno-Oświatowe, Insty­tut Stu­diów nad Islamem) – „Badania nad isla­mem – pro­blemy metodologiczne”
  • Dr Mariusz Mar­szew­ski (Uni­wer­sy­tet Adama Mickiewicza) – „Przejawy isla­mo­fo­bii w „tra­dy­cyj­nie muzuł­mań­skich” regio­nach daw­nego Związku Radzieckiego”

Po refe­ra­tach 30 minut na dyskusję

12:45 – 13:15 prze­rwa kawowa

Sesja II. godz. 13:15 – 15:00, mode­ra­tor: Mar­cin Starnawski

  • Prof. dr hab. Bruno Drwę­ski (Naro­dowy Insty­tut Języ­ków i Cywi­li­za­cji Wschod­nich w Paryżu) – „Francuska debata o toż­sa­mo­ści naro­do­wej – pro­blem cywi­li­za­cyjny czy ucieczka od pro­ble­mów społecznych?”
  • Red. Prze­my­sław Wiel­gosz („Le Monde diplomatique”) – „Islamofobia – ide­olo­gia ery nie­ogra­ni­czo­nej wojny z terroryzmem”
  • Dr Monika Bobako (Uni­wer­sy­tet Adama Mickiewicza) – „«Biali męż­czyźni (i kobiety) ratują brą­zowe kobiety przed brą­zo­wymi męż­czy­znami». O instru­men­ta­li­za­cji praw kobiet w euro­pej­skich dys­kur­sach anty-islamskich”
  • Alek­san­dra Wil­czura (Uni­wer­sy­tet Jagielloński) – „Medialna «łatka» islamu kon­tra saidyzm, czyli jak pol­skie media spra­wiają, że boimy się islamu”

Po refe­ra­tach 30 minut na dyskusję

15:00 – 16:00 prze­rwa obiadowa

Sesja III. godz. 16:15 – 18:00, mode­ra­tor: dr Mariusz Turowski

  • Mar­cin Star­naw­ski (Dol­no­ślą­ska Szkoła Wyższa) – „Islamofobia i anty­ra­sizm: ide­olo­gie oraz sto­sunki społeczne”
  • Julian Jeliń­ski (Uni­wer­sy­tet Wrocławski) – „Islamofobia a kry­tyka reli­gii i reli­gio­fo­bia – pyta­nie o gra­nice islamofobii”
  • Ewa Jupo­wiecka (Dol­no­ślą­ska Szkoła Wyższa) – „Wielokulturowość euro­pej­ska – pro­jekty, stra­te­gie, wyzwania”
  • Dorota Gro­belna (Kura­torka pro­jektu „Minaret”) – „Projekt publiczny Joanny Raj­kow­skiej «Mina­ret» w Pozna­niu – isla­mo­fo­biczna reak­cja na fan­ta­zję o mina­re­cie w cen­trum Poznania”

Po refe­ra­tach 30 minut na dyskusję

Dr Monika Bobako (Uni­wer­sy­tet Adama Mickiewicza)

«Biali męż­czyźni (i kobiety) ratują brą­zowe kobiety przed brą­zo­wymi męż­czy­znami». O instru­men­ta­li­za­cji praw kobiet w euro­pej­skich dys­kur­sach anty-islamskich”

W wystą­pie­niu skon­cen­truję się na jed­nym z klu­czo­wych ele­men­tów dys­kursu anty-muzułmańskiego, jakim są argu­menty mówiące o nie­uchron­nej opre­sji kobiet w isla­mie. Będę chciała poka­zać, że współ­cze­sne wyko­rzy­sta­nie tych argu­men­tów (szcze­gól­nie widoczne w kon­tro­wer­sjach wokół muzuł­mań­skich chust) jest kon­ty­nu­acją kolo­nial­nej stra­te­gii kon­stru­owa­nia ura­so­wio­nej inno­ści muzuł­ma­nów, która słu­żyła legi­ty­mi­za­cji euro­pej­skiej wła­dzy w kolo­niach i potwier­dze­niu ich cywi­li­za­cyj­nej wyż­szo­ści. Cha­rak­te­ry­zu­jąc tę stra­te­gię przy­wo­łuję i nieco roz­sze­rzam for­mułę: „biali męż­czyźni ratują brą­zowe kobiety przed brą­zo­wymi męż­czy­znami”, którą Gay­atri Spi­vak używa mówiąc o ugen­de­ro­wio­nym cha­rak­te­rze rasowej/ kolo­nial­nej domi­na­cji. Moim celem będzie zwró­ce­nie uwagi na to, że instru­men­ta­li­za­cja praw kobiet, a więc zawłasz­cze­nie eman­cy­pa­cyj­nej reto­ryki femi­ni­stycz­nej przez dys­kurs anty­islam­ski pro­wa­dzi do tego, że – jak mówi Judith Butler – „żąda się od nas, aby­śmy odłą­czyli walkę o wol­ność sek­su­alną [i rów­no­upraw­nie­nie płci] od walk prze­ciw rasi­zmowi i nastro­jom anty­islam­skim”. W wystą­pie­niu będę chciała poka­zać źródła tego pro­blemu, leżące m.in. w roli, jaką kwe­stie gen­de­rowe odgry­wają w kon­stru­owa­niu rasowej/ etnicz­nej różnicy.

Prof. dr hab. Bruno Drwę­ski (Naro­dowy Insty­tut Języ­ków i Cywi­li­za­cji Wschod­nich w Paryżu)
„Fran­cu­ska debata o toż­sa­mo­ści naro­do­wej – pro­blem cywi­li­za­cyjny czy ucieczka od pro­ble­mów spolecznych?”

W ciągu ostat­nich lat, we Fran­cji tak jak we wszyst­kich kra­jach post-kolonialnych Zachodu, moralny i spo­łeczny auto­ry­tet insty­tu­cji pań­stwo­wych został zachwiany aku­rat w tym momen­cie, kiedy poja­wił się kry­zys dotych­cza­so­wego modelu kapi­ta­li­stycz­nego. W swo­jej obec­nej postaci rasizm celuje głow­nie w „nowe mniej­szo­ści” pocho­dzące z kra­jów trze­ciego świata, a szcze­gól­nie tych poło­żo­nych na styku mię­dzy spo­łe­czeń­stwami roz­wi­nię­tymi a tymi nale­żą­cymi do świata post­ko­lo­nial­nego. Po kolej­nych histo­rycz­nych falach anty­se­mi­ty­zmu, ruso– i sło­wia­no­fo­bii oraz „nie­bez­pie­czeń­stwa naro­dów żółtych” (tzw. peril jaune) w latach bol­sze­wi­zmu i zim­nej wojny, poja­wił się dziś nowy „wróg” w postaci isla­mi­zmu. Nie­któ­rzy obser­wa­to­rzy i ana­li­tycy gło­szą tezę o real­nym nie­bez­pie­czeń­stwie isla­mi­zmu, a nawet samego islamu, pod­czas gdy inni twier­dzą, że poja­wia­nie się cią­gle nowych „wro­gów” udo­wad­nia raczej to, że w swej obec­nej postaci, Zachód nie potrafi ist­nieć bez wroga, po czę­ści może real­nego, po czę­ści jed­nak wymy­ślo­nego, tak żeby tzw. „pro­blemy cywi­li­za­cyjne” mogły zasła­niać pro­blemy natury spo­łecz­nej. Na tym tle doszło we Fran­cji do kolej­nych spo­rów wokół widocz­nej obec­no­ści islamu w sfe­rze publicz­nej. Nie­które środo­wi­ska uwa­żają islam za „obcy ele­ment”, pod­czas gdy inne twier­dzą, że kul­tura fran­cu­ska zawsze roz­wi­jała się, od cza­sów sta­ro­żyt­nych, przez przyj­mo­wa­nie kolej­nych ele­men­tów kul­tu­ro­wych przy­nie­sio­nych przez poszcze­gólne fale migra­cyjne, głów­nie z obszaru Morza Środziem­nego. Spór toczy się także wokół kwe­stii, czy fran­cu­ska kul­tura naro­dowa i poli­tyczna jest two­rem sta­łym czy dyna­micz­nym. W momen­cie, kiedy język lub kul­tura fran­cu­ska zdo­były pozy­cję hege­mo­nii w byłych kolo­niach, nie­któ­rzy skła­niają się do twier­dze­nia, że natu­ralne jest, aby ruch szedł także w drugą stronę.

Dorota Gro­belna (Kura­torka pro­jetku „Mina­ret”) 
„Pro­jekt publiczny Joanny Raj­kow­skiej «Mina­ret» w Pozna­niu – isla­mo­fo­biczna reak­cja na fan­ta­zję o mina­re­cie w cen­trum Pozna­nia„

W ramach wystą­pie­nia przed­sta­wiona zosta­nie kon­cep­cja pro­jektu publicz­nego „Mina­ret” Joanny Raj­kow­skiej (zakła­da­jąca zamianę poprze­my­sło­wego komina w cen­trum Pozna­nia na mina­ret – ide­alną kopię mina­retu Wiel­kiego Meczetu w Jenin na Zachod­nim Brzegu Jor­danu), oraz reak­cja z jaką spo­tkała się jej publiczna pre­zen­ta­cja w poło­wie 2009 roku. Pod­jęta zosta­nie próba zary­so­wa­nia reto­ryki opo­nen­tów pro­jektu. Uwaga skie­ro­wana zosta­nie tak na język ofi­cjal­nych pism przed­sta­wi­cieli władz Mia­sta Pozna­nia, czy arty­ku­łów pra­so­wych, jak i na wpisy na forach inter­ne­to­wych oraz maile skie­ro­wane bez­po­śred­nio do artystki. Pre­zen­ta­cja zakre­śli formy oporu wobec fan­ta­zji o mina­re­cie w histo­rycz­nym cen­trum Pozna­nia. Fan­ta­zji, któ­rej reali­za­cja nie wydaje się dziś możliwa.

Imam dr Ali Abi Issa (Muzuł­mań­skie Cen­trum Kulturalno-Oświatowe, Insty­tut Stu­diów Nad Isla­mem)
„Bada­nia nad isla­mem – pro­blemy meto­do­lo­giczne„

Pomię­dzy orien­ta­cją zwią­zaną z naukami muzuł­mań­skimi a wie­dzą Zachodu na ich temat, można zaob­ser­wo­wać wiele róż­nic. Jed­no­cze­śnie zauwa­żalna jest obec­ność ste­reo­ty­po­wego postrze­ga­nia tej reli­gii nawet w opra­co­wa­niach stricte nauko­wych.
Począt­kowo wyda­wać by się mogło, że główną przy­czyną takiego postrze­ga­nia, jest lite­ra­lizm. Zwłasz­cza, że na Zacho­dzie inter­pre­ta­cje tek­stów muzuł­mań­skich pro­wa­dzone są prze­waż­nie w opar­ciu o aspekty języ­kowe, pod­czas gdy muzuł­mań­ska meto­do­lo­gia wymaga uwzględ­nie­nia wielu czyn­ni­ków, które mogły mieć wpływ na kształ­to­wa­nie się bada­nego materiału.

Meto­do­lo­gia muzuł­mań­ska powstała jako owoc sporu mię­dzy filo­zo­fami a teo­lo­gami skła­nia­ją­cymi się ku przyj­mo­wa­niu i ana­li­zo­wa­niu spu­ści­zny nauk muzuł­mań­skich bez­kry­tycz­nie. Spór był spo­wo­do­wany kate­go­rycz­no­ścią filo­zo­fii grec­kiej w wyzna­cze­niu roli umy­słu jako nad­rzęd­nego w sto­sunku do obja­wie­nia, i tek­stów uzna­wa­nych za objawione.

Pro­ble­ma­tyka refe­ratu wiąże się z zagad­nie­niami natury meto­do­lo­gicz­nej oraz egzegetyczno-hermeneutycznej. Pro­po­no­wa­nego roz­wią­za­nia oma­wia­nego kon­fliktu meto­do­lo­gicz­nego autor pro­po­nuje poszu­ki­wać w pró­bach opra­co­wa­nia nowej nor­ma­tyw­nej meto­do­lo­gii jako­ścio­wej i ilo­ścio­wej, którą nale­ża­łoby sto­so­wać w ramach stu­diów nad isla­mem. Meto­do­lo­gia ta musia­łaby uwzględ­niać defi­ni­tywne usta­le­nia nauk Szari’a oraz zachę­cać do podej­mo­wa­nia ana­liz i prac porów­naw­czych, w ramach któ­rych swoje zasto­so­wa­nie powinna zna­leźć „metoda konfrontacyjna”.

Julian Jeliń­ski (Uni­wer­sy­tet Wro­cław­ski)
„Isla­mo­fo­bia a kry­tyka reli­gii i reli­gio­fo­bia – pyta­nie o gra­nice islamofobii”

Prze­cze­nie dys­kry­mi­na­cji muzuł­ma­nów w spo­łe­czeń­stwach zachod­nich wydaje się być obec­nie dowo­dem igno­ro­wa­nia fak­tów spo­łecz­nych przez osoby skła­nia­jące się ku takim nega­cjom. Owe zacho­wa­nia dys­kry­mi­na­cyjne czę­sto za swą pod­stawę mają irra­cjo­nalny (pozba­wiony pod­staw) strach lub awer­sję do islamu – czyli zespół cech, okre­śla­nych mia­nem isla­mo­fo­bii. Poję­cie isla­mo­fo­bii sta­nowi jed­nak temat wielu pole­mik ze względu na to, że pro­ble­ma­ty­cze jest, jakie dzia­ła­nia powinno się nim okre­ślać i czy w ogóle zasadne jest jego uży­wa­nie. Czy poję­cie isla­mo­fo­bii jest uży­wane do okre­śla­nia nie­uza­sad­nio­nej wro­go­ści wobec islamu, wią­żą­cej się czę­sto z postrze­ga­niem wszyst­kich muzuł­ma­nów jako reli­gij­nych fana­ty­ków, odrzu­ca­ją­cych takie war­to­sci jak tole­ran­cja, rów­ność i demo­kra­cja? Czy też sto­so­wane jest w publicz­nym dys­kur­sie, by uci­szać wszelką kry­tykę, ale przede wszyst­kim głosy umiar­ko­wa­nej więk­szo­ści muzuł­mań­skiej sprze­ci­wia­jące się m.in. wyko­rzy­sty­wa­niu islamu do celów poli­tycz­nych i pro­pa­gan­do­wych? Jakie są gra­nice poję­cia isla­mo­fo­bii i w któ­rym miej­scu kry­tyka reli­gii prze­ista­cza się isla­mo­fo­bię? Czy dys­kurs publiczny potrafi roz­róż­nić reli­gio­fo­bię, kry­tykę reli­gii i isla­mo­fo­bię? Czy też nie­unik­nione jest połą­cze­nie tych trzech pojęć, a przez to ich tre­ściowe rozmycie?!

Ewa Jupo­wiecka (Dol­no­ślą­ska Szkoła Wyż­sza)
„Wie­lo­kul­tu­ro­wość euro­pej­ska – pro­jekty, stra­te­gie, wyzwania”

Zja­wi­sko wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści odnosi się z jed­nej strony do opisu wie­lo­et­nicz­nego i kul­tu­rowo róż­no­rod­nego spo­łe­czeń­stwa, z dru­giej do idei rów­no­ści i sza­cunku wobec mniej­szo­ści kul­tu­ro­wych, w końcu do zasad poli­tyki zmie­rza­ją­cych do rów­no­upraw­nie­nia wszyst­kich oby­wa­teli i ich poko­jo­wego współ­ist­nie­nia. W kon­cep­cji wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści homo­ge­niczny model kul­tury zostaje zastą­piony mode­lem hete­ro­ge­nicz­nym łączą­cym odmienne, czę­sto prze­ciw­stawne wzorce, war­to­ści i tra­dy­cje. Zasługą ide­olo­gii wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści było otwar­cie na róż­no­rod­ność, uświa­do­mie­nie opre­syw­nego wobec mniej­szo­ści cha­rak­teru kul­tury domi­nu­ją­cej, wywo­ła­nie dys­ku­sji, która skło­niła Zachód do samo­kry­tyki i otwar­cia na dia­log. Współ­cze­śnie coraz czę­ściej sły­szy się o klę­sce pro­jektu wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści w Euro­pie. Reali­zo­wane modele nie tylko nie zdo­łały zapo­biec kon­flik­tom, lecz nie­jed­no­krot­nie dopro­wa­dziły do ich eska­la­cji. Pro­blem wyklu­cze­nia i dys­kry­mi­na­cji sil­nie dotyka spo­łecz­no­ści muzuł­mań­skiej bez względu na kraj zamiesz­ka­nia. W refe­ra­cie przed­sta­wię modele wie­lo­kul­tu­ro­wo­ści funk­cjo­nu­jące w wybra­nych pań­stwach euro­pej­skich (Fran­cja, Niemcy, Holan­dia, Wielka Bry­ta­nia), omó­wię suk­cesy i porażki poszcze­gól­nych roz­wią­zań oraz odniosę się do naj­czę­ściej poru­sza­nych kwe­stii w deba­cie na temat wielokulturowości.

Prof. dr hab. Leszek Kocza­no­wicz (Szkoła Wyż­sza Psy­cho­lo­gii Spo­łecz­nej)
„Kon­flikt, dia­log, demokracja”

W swoim wykła­dzie sta­ram się poka­zać pro­blemy, jakie poja­wiają się, gdy kon­cep­cja demo­kra­cji libe­ral­nej nie uwzględ­nia poję­cia dia­logu. Oma­wiam więc kry­tykę tej demo­kra­cji z „lewa” i „prawa”. Następ­nie na tym tle poka­zuję zarys tego, czym może być demo­kra­cja niekonsensualna.

Dr Mariusz Mar­szew­ski (Uni­wer­sy­tet Adama Mic­kie­wi­cza)
„Prze­jawy isla­mo­fo­bii w «tra­dy­cyj­nie muzuł­mań­skich» regio­nach daw­nego Związku Radzieckiego”

Roz­pad ZSRR przed nie­mal ćwier­ćwie­czem dopro­wa­dził do swo­istej reco­nqu­isty, odro­dze­nia się reli­gii Allaha na obsza­rach, które sta­no­wiły histo­rycz­nie część świata islamu (dar al-islam) od cza­sów średnio­wiecz­nych oraz nowo­żyt­nych i które były miej­scem przy­mu­so­wej poli­tyki seku­la­ry­za­cyj­nej trwa­ją­cej przez więk­szość XX wieku. Te gigan­tyczne dawne eura­zja­tyc­kie tery­to­ria (Powołże, Kau­kaz, Azja Cen­tralna i Sybe­ria) ule­gły sil­nej deisla­mi­za­cji. Zbli­żona ona była do dechry­stia­ni­za­cji prze­pro­wa­dzo­nej na masową skalę przez pań­stwo radziec­kie per ana­lo­giam w Rosji, na Ukra­inie, Litwie itd. Usu­nię­cie islamu z tych tery­to­riów było bowiem tylko czę­ścią seku­la­ry­za­cyj­nej poli­tyki pań­stwa radziec­kiego, które zwal­czało każdą reli­gię. W spe­cy­ficz­nej, naukowo-urzędowej nomen­kla­tu­rze, powsta­łych na tym obsza­rze nowych, ist­nie­ją­cych od 1991 roku pięt­na­stu suk­ce­syj­nych, państw postra­dziec­kich, te eura­zja­tyc­kie tery­to­ria noszą nazwę regio­nów (państw, kra­jów) „tra­dy­cyj­nie muzuł­mań­skich” zamiesz­ka­łych przez „tra­dy­cyj­nie muzuł­mań­skie” narody (ludy, spo­łecz­no­ści, plemiona).

Zro­zu­mie­nie spe­cy­ficz­nej, wła­ści­wej obsza­rowi byłego ZSRR postra­dziec­kiej ter­mi­no­lo­gii (w poję­ciach „tra­dy­cyj­nego islamu” czy „tra­dy­cyj­nej muzuł­mań­sko­ści”) jest jed­nym z pod­sta­wo­wych ele­men­tów umoż­li­wia­ją­cych zro­zu­mie­nie para­dok­sal­nego ist­nie­nia pro­blemu isla­mo­fo­bii na obsza­rach, na któ­rych reli­gia muzuł­mań­ska obecna jest od stu­leci. W Związku Radziec­kim, pań­stwie prze­pro­wa­dza­ją­cym for­sowne kam­pa­nie przy­mu­so­wej seku­la­ry­za­cji reali­zo­wa­nej bru­tal­nymi meto­dami, reli­gia została nie­mal zupeł­nie usu­nięta z życia spo­łecz­nego. Islam prze­trwał tam przede wszyst­kim w sfe­rze pry­wat­nej, jako reli­gia osób nie bio­rą­cych czyn­nego udziału w życiu spo­łecz­nym (jak dzieci, ludzie starsi itd.), jako ludowy zwy­czaj (jak np.: obrze­za­nie dopusz­czane jako ele­ment oby­cza­jowy tatar­ski, awar­ski, cze­czeń­ski, uzbecki, a prze­śla­do­wane jako ele­ment reli­gijny) czy pozo­sta­ło­ści przed­mu­zuł­mań­skich wie­rzeń (pogań­skich, sza­ma­ni­stycz­nych itd.).

Obecne prze­jawy isla­mo­fo­bii na tych tery­to­riach – nisz­cze­nie lite­ra­tury reli­gij­nej, pena­li­zo­wa­nie lek­tury ksią­żek teo­lo­gicz­nych (m.in. powsta­wa­nie indek­sów ksiąg zaka­za­nych na które tra­fiają legal­nie wydane współ­cze­śnie tłu­ma­cze­nia zagra­nicz­nych aktu­al­nych dzieł reli­gij­nych bądź trak­ta­tów islam­skich sprzed kil­ku­set lat), inter­no­wa­nie bądź fizyczna likwi­da­cja aktyw­nych dzia­ła­czy muzuł­mań­skich, prze­śla­do­wa­nie muzuł­ma­nów (szcze­gól­nie mło­dych) obec­nych ze swoją reli­gią i reli­gij­no­ścia w sfe­rze publicz­nej, burze­nie nowych mecze­tów (jako budowli zbu­do­wa­nych w sprzecz­no­ści z pra­wem budow­la­nym, nor­mami sani­tar­nymi, ele­men­tów szpe­cą­cych kra­jo­braz, powsta­łych bez zezwo­leń itd.), zamy­ka­nie sta­rych (czę­sto nie­dawno odzy­ska­nych przez wier­nych) jest spo­wo­do­wane dzie­dzi­cze­niem po daw­nym ZSRR przez elity rzą­dzące pań­stwami postra­dziec­kimi spe­cy­ficz­nej seku­lar­nej wizji pań­stwa i spo­łe­czeń­stwa, w któ­rej nie ma miej­sca na obec­ność zja­wisk reli­gij­nych w życiu publicz­nym. Prze­śla­do­wa­nie islamu przez nomen­kla­tu­rowe elity rzą­dzące regio­nami muzuł­mań­skimi jest więc logiczną kon­se­kwen­cją postrze­ga­nia reli­gii jako takiej jako nie­bez­piecz­nego pro­blemu poli­tycz­nego będą­cego zagro­że­niem dla bez­pie­czeń­stwa pań­stwa (ustroju pań­stwo­wego). Obecne elity myślą i postę­pują bowiem podob­nie jak jej poprzed­nicy w cza­sach radziec­kich – w wielu przy­pad­kach nie nastą­piła tam nawet zmiana pokoleniowa.

Oma­wiane regiony mają różne posta­cie admi­ni­stra­cyjne odzie­dzi­czone po ZSRR. Są to obec­nie nie­pod­le­głe postra­dziec­kie pań­stwa suk­ce­syjne lub repu­bliki bądź obwody auto­no­miczne zamiesz­kałe przez lud­ność okre­ślaną potocz­nie mia­nem naro­dów (ludów, ple­mion itp.) „tra­dy­cyj­nie muzuł­mań­skich” ze względu na to, że spora część z nich to ate­iści. Regiony te trak­to­wane są w niniej­szej ana­li­zie jako jedna mode­lowa całość z uwagi na wystę­po­wa­nie w nich podob­nych zja­wisk isla­mo­fo­bii kie­ro­wa­nej prze­ciwko gru­pom lud­no­ści lub jed­nost­kom pró­bu­ją­cym odtwo­rzyć stan przed­re­wo­lu­cyjny i posta­wić reli­gię na miej­sce jakie zaj­mo­wała ona w życiu spo­łecz­nym do komu­ni­zmu. W podobny spo­sób prze­śla­do­wane są grupy ludzi bądź jed­nostki impor­tu­jące nowe wzorce reli­gii muzuł­mań­skiej z zagra­nicy czy kre­ato­rzy zupeł­nie nowych zja­wisk reli­gij­nych. Wszyst­kie te dzia­ła­nia są w tych regio­nach trak­to­wane przez laic­kie, postra­dziec­kie i „post­mu­zuł­mań­skie” nomen­kla­tu­rowe elity poli­tyczne jako anga­żo­wa­nie reli­gii w poli­tykę. Nato­miast obser­wa­to­rzy zewnętrzni (spoza daw­nego ZSRR) widzą w tych dzia­ła­niach prze­śla­do­wa­nych z powodu islamu grup lud­no­ści i jed­no­stek walkę struk­tur pań­stwo­wych z obec­no­ścią reli­gii w publicz­nym życiu spo­łecz­nym. Z punktu widze­nia bada­cza pol­skiego ta pod­le­ga­jąca prak­ty­kom pena­li­za­cyj­nym obec­ność reli­gii ma przy tym czę­sto cha­rak­ter śladowy i mar­gi­nalny (któ­rego skala jest nie­po­rów­ny­walna do przy­kła­dów obec­no­ści reli­gii w sfe­rze publicz­nej jakie są znane choćby z obszaru Pol­ski, Sta­nów Zjed­no­czo­nych itd.).

Mar­cin Star­naw­ski (Dol­no­ślą­ska Szkoła Wyż­sza)
„Isla­mo­fo­bia i anty­ra­sizm: ide­olo­gie oraz sto­sunki społeczne”

Autor podej­muje próbę omó­wie­nia isla­mo­fo­bii we współ­cze­snym kon­tek­ście pol­skim w dwóch wymia­rach. Z jed­nej strony pro­ble­ma­ty­zuje antyislamski/ anty­arab­ski rasizm w kate­go­riach ide­olo­gii sta­no­wią­cej rodzaj wie­dzy czy też „teo­rii” dostar­cza­ją­cej opisu i wyja­śnia­nia zmie­nia­ją­cej się rze­czy­wi­sto­ści polityczno-kulturowej. Funk­cje tej ide­olo­gii przed­sta­wia porów­nu­jąc je z innymi wzo­rami myśle­nia kse­no­fo­bicz­nego kon­sty­tu­ują­cymi spo­łeczne wyobra­że­nia, które obej­mują zwłasz­cza kwe­stię zagro­żo­nej „toż­sa­mo­ści zbio­ro­wej” (naro­do­wej, cywi­li­za­cyj­nej) i kon­struk­cję domnie­ma­nej wspól­noty war­to­ści i inte­re­sów. Autor pro­ble­ma­ty­zuje m.in. podo­bień­stwa dzi­siej­szej isla­mo­fo­bii do nowo­cze­snego anty­se­mi­ty­zmu, wska­zu­jąc jed­no­cze­śnie istotne róż­nice mię­dzy nimi. Z dru­giej strony pro­po­nuje spoj­rze­nie na zło­żo­ność sto­sun­ków spo­łecz­nych anga­żu­ją­cych różne kate­go­rie akto­rów poli­tycz­nych i spo­łecz­nych, a także zróż­ni­co­wane pozy­cje i inte­resy w kon­tek­ście two­rze­nia, instru­men­ta­li­za­cji i przy­swa­ja­nia anty­mu­zuł­mań­skiej ide­olo­gii. Autor suge­ruje wyj­ście poza kla­syczny model sto­sun­ków większość-mniejszość, wpro­wa­dza­jąc, obok kate­go­rii bez­po­śred­nich ofiar isla­mo­fo­bii oraz bez­po­śred­nich spraw­ców prze­stępstw nie­na­wi­ści na tle isla­mo­fo­bicz­nym, kate­go­rię klu­czo­wych ide­olo­gicz­nych bene­fi­cjen­tów, a także pro­ble­ma­ty­zu­jąc ambi­wa­lentną pozy­cję człon­ków „więk­szo­ści” jako jed­no­cze­śnie pośred­nich bene­fi­cjen­tów domi­na­cji etniczno-kulturowej (i reli­gij­nej) i ofiar „wyzy­sku ide­olo­gicz­nego” ze strony pro­pa­ga­to­rów anty­islam­skiego rasi­zmu. Nawią­zu­jąc do nie­daw­nych badań empi­rycz­nych poświę­co­nych prze­ciw­dzia­ła­niu prze­stęp­stwom nie­na­wi­ści w Pol­sce, autor przed­sta­wia rów­nież ideologiczno-społeczne uwa­run­ko­wa­nia, w tym prze­szkody, reali­za­cji anty­ra­si­stow­skiej poli­tyki walki z isla­mo­fo­bią, wska­zu­jąc na nie­jed­no­znacz­ność pozy­cji, ról i inte­re­sów poten­cjal­nych i fak­tycz­nych pod­mio­tów takiej polityki.

Dr Mariusz Turow­ski (Uni­wer­sy­tet Wro­cław­ski, Insty­tut Stu­diów nad Isla­mem) 
„Isla­mo­fo­bia – nowy rasizm czy anty­mu­zul­man­ska plynna rasologia?”

We współ­cze­snych dys­ku­sjach na temat rasi­zmu mamy do czy­nie­nia z dwoma – rozu­mia­nymi czę­sto jako rywa­li­zu­jące ze sobą – uję­ciami: pierw­sze to rasizm kul­tu­rowy, dru­gie to mark­si­stow­ska pro­ble­ma­ty­za­cja rasi­zmu jako wyniku sprzecz­no­ści o cha­rak­te­rze ekonomiczno-politycznym. Zgod­nie z tym pierw­szym (jego naj­now­sze kon­cep­tu­ali­za­cje – nawią­zu­jące do anty­esen­cja­li­stycz­nych kon­cep­cji kul­tury i toż­sa­mo­ści roz­wi­ja­nych przez licz­nych auto­rów w ramach sporu o wie­lo­kul­tu­ro­wość w latach 90. ubie­głego wieku – znaj­dziemy w pra­cach Alego Rat­tansi czy Simona Weavera, ale też np. w Płyn­nym życiu Zyg­munta Bau­mana) rasa to kate­go­ria kon­stru­owana w ramach zło­żo­nych pro­ce­sów natury polityczno-historyczno-kulturowych. Per­spek­tywa mark­si­stow­ska w znacz­nym stop­niu roz­wi­jana jest w ramach kry­tyki tej pierw­szej orien­ta­cji (cho­dzi tu w głów­nej mie­rze o kon­cep­cję Étienne’a Bali­bara, ale też Saskii Sas­sen czy Imma­nu­ela Wal­ler­ste­ina). W jej myśl, wszel­kie „dys­kur­sywne stra­te­gie ura­so­wie­nia”, o któ­rych mówi teo­ria rasi­zmu kul­tu­ro­wego (pro­wa­dzące do arbi­tral­nej pro­duk­cji „kozłów ofiar­nych”) sta­no­wią odzwier­cie­dle­nie – a ściślej fasadę – mecha­ni­zmów dzia­ła­ją­cych w bazie – w sfe­rze pro­duk­cji: wyzysk robot­ni­ków w wyniku kapi­ta­li­stycz­nego par­cia do mini­ma­li­za­cji kosz­tów pracy, moż­li­wemu dzięki ist­nie­niu „rezer­wo­wej armii kapi­tału” (wieś pod­czas rewo­lu­cji prze­my­sło­wej opi­sy­wa­nej przez Marksa czy tania siła robo­cza w kolo­niach, w pań­stwach pery­fe­ryj­nych oraz w obrę­bie post­na­ro­do­wych spo­łe­czeństw obywatelsko-imigranckich [Europa Zachod­nia] w ana­li­zach mark­si­stów, post– i neo­mark­si­stów 20-wiecznych i współczesnych).

Można jed­nak zapro­po­no­wać uję­cie łączące, syn­te­ty­zu­jące ze sobą te dwa powyż­sze, gdzie rasizm będzie defi­nio­wany jako wspólny motyw prze­wi­ja­jący się w licz­nych rasi­stow­skich zja­wi­skach – kon­kret­nych, histo­rycz­nych nar­ra­cjach i prak­ty­kach. Ten jeden sca­la­jący motyw rasi­zmu to prze­moc zwią­zana z ape­lem – wspie­ra­nym przez zin­sty­tu­cjo­na­li­zo­wany apa­rat wła­dzy (zarówno twar­dej, państwowo-prawnej, jak i mięk­kiej – symbolicznej) – o eli­mi­na­cję bądź pod­po­rząd­ko­wa­nie Innego, w sen­sie fizycz­nym, kul­tu­ro­wym, eko­no­micz­nym i poli­tycz­nym. Odwo­ła­nie się do tej kon­cep­tu­ali­za­cji – uni­ka­ją­cej zarówno „upłyn­nie­nia” pro­blemu rasi­zmu, spro­wa­dze­nia go do zbioru nie­sta­bil­nych napięć mię­dzy pozy­cjami społeczno-dyskursywnymi, typo­wego dla ujęć (post) moder­ni­stycz­nych, jak i instru­men­ta­li­za­cji róż­nic etnicz­nych i kul­tu­ro­wych w poszu­ki­wa­niu „pod­miotu eman­cy­pa­cji”, moż­li­wo­ści eli­mi­na­cji eko­no­micz­nego wyzy­sku oraz dróg do post­ko­lo­nial­nego „naro­do­wego wyzwolenia” – może oka­zać się owoc­nym zabie­giem zmie­rza­ją­cym do roz­po­czę­cia wła­ści­wej, wol­nej z jed­nej strony od uprosz­czeń, a z dru­giej od two­rze­nia zbyt pospiesz­nych ana­lo­gii, reflek­sji nad isla­mo­fo­bią jako jedną ze współ­cze­snych ten­den­cji rasistowskich.

Red. Prze­my­sław Wiel­gosz („Le Monde diplo­ma­ti­que”)
„Isla­mo­fo­bia – ide­olo­gia ery nie­ogra­ni­czo­nej wojny z terroryzmem”

Wraz z upad­kiem Bloku Wschod­niego w roku 1989 ame­ry­kań­skie dąże­nie do hege­mo­nii w glo­bal­nym sys­te­mie kapi­ta­li­stycz­nym potrze­bo­wało nowych ide­olo­gicz­nych uza­sad­nień odpo­wia­da­ją­cych nowym uwa­run­ko­wa­niom poli­tycz­nym i eko­no­micz­nym. W poli­tycz­nym bestia­riu­szu jedy­nego super­mo­car­stwa miej­sce zagro­że­nia komu­ni­stycz­nego zajął islam a czer­wony sztan­dar pro­le­ta­riatu ustą­pił zie­lo­nemu szan­da­rowi pro­roka. Kre­owa­nie islamu na głów­nego wroga Zachodu i jego stylu życia zaczęło się wpraw­dzie wraz z Rewo­lu­cja w Ira­nie w 1979 roku, ale dopiero w latach 90. zajęło klu­czowe miej­sce w impe­rial­nej ide­olo­gii USA i ich sojusz­ni­ków. Islam pełni odtąd rolę alibi pozwa­la­ją­cego unik­nąć zmie­rze­nia się z eko­no­micz­nymi, poli­tycz­nymi, naro­do­wymi i ide­olo­gicz­nymi realiami eks­pan­sji impe­ria­li­stycz­nej w stra­te­gicz­nych regio­nach Bli­skiego i Środ­ko­wego Wschodu. Wpi­sa­nie impe­ria­li­stycz­nych wojen i agre­sji w ahi­sto­ryczną, apo­li­tyczną i kul­tu­ra­li­styczną per­spek­tywę zde­rze­nia cywi­li­za­cji sta­nowi bar­dziej wyra­fi­no­waną postać tej geo­po­li­tycz­nej isla­mo­fo­bii. Posta­cią bar­dziej bru­talną, ale za to powszech­nie sto­so­waną w prak­tyce jest reto­ryka towa­rzy­sząca woj­nie z ter­ro­ry­zmem. Zaczerp­nięto ją z dys­kursu izra­el­skiej pra­wicy, która już w latach 90. usi­ło­wała prze­nieść kwe­stię oku­pa­cji i kolo­ni­za­cji Pale­styny na poziom ponad­hi­sto­rycz­nego nie­roz­strzy­gal­nego kon­fliktu religijno-cywilizacyjnego. Po wyda­rze­niach 11 wrze­śnia 2001 roku ten­den­cja ta zyskała sobie prawa oby­wa­tel­skie w głów­nym nur­cie mediów i debaty publicz­nej USA i Europy. Dys­kurs isla­mo­fo­biczny, utoż­sa­mia­jący ter­ro­ryzm z nie­usu­walną skłon­no­ścią reli­gii muzuł­mań­skiej do prze­mocy, stał się wygod­nym narzę­dziem legi­ty­mi­za­cji mili­ta­ry­stycz­nych postaci ambi­cji do zarzą­dza­nia świa­to­wym kapi­ta­li­zmem, a zara­zem instru­men­tem zarzą­dza­nia stra­chem w poli­tyce wewnętrz­nej USA i kra­jów UE. Przy jego pomocy kreuje się nowego innego-wroga, zarówno na nie­za­chod­nich pery­fe­riach będą­cych przed­mio­tem pene­tra­cji i eks­pan­sji ośrod­ków wła­dzy zlo­ka­li­zo­wa­nych w euro­atlan­tyc­kich cen­trach sys­temu, jak i na obsza­rze samego cen­trum, gdzie islam­ski ter­ro­ry­styczny wróg przyj­muje postać nie­le­gal­nego imigranta.

Alek­san­dra Wil­czura (Uni­wer­sy­tet Jagiel­loń­ski)
„Medialna «łatka» islamu kon­tra saidyzm, czyli jak pol­skie media spra­wiają, że boimy się islamu”

Przed­mio­tem refe­ratu będzie kwe­stia wize­runku islamu w pol­skich mediach z naci­skiem na prasę (w wybra­nych dzien­ni­kach i tygo­dni­kach). Pokrótce przy­bli­żone zosta­nie słu­cha­czom, jak ten obraz kształ­to­wał się w prze­szło­ści, a jak wyglada obec­nie. Jakimi środ­kami posłu­gują się współ­cze­sne media w pre­zen­ta­cji islamu i zagad­nień zwią­za­nych z muzuł­ma­nami; jakimi hasłami, slo­ga­nami i sfor­mu­ło­wa­niami manew­rują w kon­stru­owa­niu swo­ich wypo­wie­dzi; w jakim kon­tek­ście nada­wane są przez nie komu­ni­katy skie­ro­wane do odbior­ców (słu­cha­czy, widzów lub czy­tel­ni­ków). Pod­stawę teo­re­tyczną refe­ratu będzie sta­no­wić saidyzm, a dokład­niej publi­ka­cja Edwarda W. Saida z 1981 roku, pt. Cove­ring Islam: How the Media and the Experts Deter­mine How We See the Rest of the World. Po jej omó­wie­niu zapre­zen­to­wa­nych zosta­nie kilka przy­kła­dów z rodzi­mego rynku medial­nego. Z przed­sta­wio­nego porów­na­nia wynik­nie, że w zasa­dzie mimo upływu 30 lat wiele się w tej kwe­stii nie zmie­niło, a raczej w Pol­sce mamy wyraźną ten­den­cję do powta­rza­nia tych samych slo­ga­nów, sto­su­jąc kalki słowne, które powstały na kan­wie wyda­rzeń z latach 70. i 80. XX wieku.

Ana­li­zu­jac isla­mo­fo­bię, biu­le­tyn

, , , , , , , , , , ,

Subskrybuj

Dołącz do entuzjastów ISNI. Zapisz się aby otrzymywać informacje o nowych artykułach.

No comments yet.

Dodaj komentarz